6 marca 2016 #Piaskiemwraka - No to jest nas dwoje!
Nie, żebym tam narzekał na samotne bieganie i treningi, ale raźniej we dwójkę. Maraton będę zatem biegł z Emilią, naszą super Wolontariuszką z Fundacji.
Zarówno dla niej, jak i dla mnie będzie to pierwszy maraton w życiu. Jesteśmy pełni obaw, ale i mocno nakręceni by go przebiec i zebrać na spełnianie marzeń ciężko chorych dzieciaków zakładaną kwotę. Mamy też pomysł jak to nieco nagłośnić i zrobić coś, co nie będzie tylko (mam nadzieję) zbiorem nudnych wpisów.
Na razie wzięliśmy się ostro za treningi. Co prawda pojęcie "ostro" jest dosyć umowne w przypadku dwójki amatorów maratońskich, ale jak widać udaje się pobijać nawet życiowe rekordy...
Komentarze
Prześlij komentarz