22 czerwca 2018 #Piaskiemwraka - Das hase...

Biegaliście kiedyś nocą? W biegu ulicznym? Jeśli nie, to namawiam. Genialne uczucie i genialna atmosfera. Oczywiście nie wszędzie może być równie ekscytująco, ale Gdynia tworzy świetne imprezy, a w ramach Grand Prix biegów ulicznych, już od lat mamy w kalendarzu Świętojański Bieg nocny, startujący równo o północy. Świetna organizacja, dobre przygotowanie i nietuzinkowa trasa z tzw. "premią górską" powodują, iż jest to jeden z lepszych biegów ulicznych na jakie czekam rok w rok. 
Mam świadomość, że jestem raczej subiektywny, bo po pierwsze gdynianin ze mnie z dziada pradziada, tutaj mieszkam i to miasto uwielbiam, a do tego niemal współtworzę ten cykl biegów, startując jako "zając", ale gdyby nie była to dobra impreza, na pewno ograniczyłbym te peany... 
Tym razem, podobnie jak w poprzednich edycjach, prowadziłem grupę na 50', bo to dla mnie czas komfortowy i pozwala nie tylko biec, ale też czuć dobrze atmosferę, zagrzewać do walki, a przed samą linią mety, nawet biec tyłem, będąc odwróconym twarzą do biegnących, by cisnęli ile sił zostało w nogach. 
Grand Prix Gdyni to cykl czterech imprez w roku, składających się z biegów na 10 km. O tyle ciekawych, że każdy wytyczony jest nieco inną trasą. Świętojański dodatkowo, poprowadzony jest tak, iż ponad półtora kilometra biegnie się pod górę i to dość mocną, przynajmniej w jej ostatnim odcinku. Oczywiście później jest równie długi, a może nawet dłuższy zbieg, co powoduje, iż wyniki osiągane przez biegnących potrafią być naprawdę niezłe. No i ta nocna atmosfera "żyjącego" miasta... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

29 grudnia 2014 #piaskiemwraka - moralne wsparcie i nie tylko...

11 listopada 2018 #Piaskiemwraka - Dla Niepodległej...

3 marca 2021 #Piaskiemwraka - Z Nowym Rokiem, nowym krokiem...