22 stycznia 2017 #Piaskiemwraka - Zimowy Runmageddon...
Dziś na krótko, bo tylko z jedną refleksją, że nie warto przywiązywać się do założeń. Jak często u mnie bywa, wpadłem na pomysł by w ramach ogólnorozwojowego treningu pobiec sobie w Runmageddonie. Pomyślałem w środę, a start był w niedzielę, więc na przygotowania nie było specjalnie czasu. Ale wersja Hardcore to raptem 24km z co prawda 70 przeszkodami, ale takim które w większości znam. Urozmaiceniem była zima i to, że w mrozie taki bieg pokonać jest trudniej, niektórzy uważają nawet, że ekstremalnie. Pomyślałem, że skoro biegam, kąpię się w zimie i trochę chodzę na crossfit, to dam radę. Założyłem też, że przecież organizatorzy nie będą tak nieodpowiedzialni i w mrozie nie wrzucą nas do wody, przynajmniej na samym początku biegu. Byli... I to było to z tych założeń, do których nie warto się przywiązywać. Do Józefowa pod Warszawą, bo tam odbyła się zimowa edycja Hardcora, pojechaliśmy w trójkę, a startowaliśmy w czwórkę. Wcześniej nie mieliśmy okazji się poznać, ale od ...