2 stycznia 2014 #piaskiemwraka - głupoty ciąg dalszy...
#Piaskiemwraka - głupota ludzka nie zna granic, moja nie jest wyjątkiem. Wczoraj nie miałem wody i nauczony tym doświadczeniem powinienem zrobić wszystko by ją zabezpieczyć. Ale nie, po co....??? W zasadzie to miałem ją kupić, ale na wylocie z Łeby żadnego sklepu nie było, a wracać mi się nie chciało. Zakładałem, że może będzie jakiś hotel po drodze, ale już nie było. W końcu machnąłem ręką, bo po drodze będą dwie rzeczki i wezmę wodę z nich, a tabletki do uzdatniania wody sprawią, że da się ją wypić. Złudna nadzieja... Woda nie wyglądała za niczym i uznałem, że nawet po potraktowaniu ich tabletką, współczesna medycyna nie będzie w stanie określić czego dokładnie się nabawiłem... Koniec końców, dziś było jeszcze lepiej, bo po przygotowaniu śniadania, miałem jedynie pół bidonu wody. No i ponad 40 km nie bardziej zaludnionym terenem niż dzień wcześniej. Na dodatek zerwał się jeszcze silniejszy wiatr i w połowie dnia zacząłem się zastanawiać, co mnie bardziej boli - nogi od chodze