Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

27 września 2017 #Piaskiemwraka Nocna Połówka na Wariata

Obraz
Dziś o biegu nietypowym, w okolicznościach innych niż zwykłe, a do tego ze szczytnym celem, czyli coś co w sumie bardzo lubię. Prócz Runmageddonu o którym już nie raz pisałem, nie często w takowych startuję, a wynika to głównie z tego, że nie ma ich tak wiele, często nie pasują do jakiś planów treningowych, które sobie przygotowuję. Nie ukrywam, że czasami jest to też powodowane obawami przed kontuzją, której mogę się nabawić na imprezie, która jest zupełnie poza moim głównym nurtem.  Tak jest teraz, gdy raczej staram się przygotować do Półmaratonu Gdańsk i to jest podstawowy cel. Oczywiście, wszystko wygląda tak dumnie w tym tekście, ale umówmy się, nie gram o złotą marchewkę, ani o jakiś niesamowity wynik. Po prostu chcę wystartować i osiągnąć jakiś w miarę sensowny jak na siebie wynik. Sensowny, czyli z "trójką" z przodu... Jak na kompletnego amatora i kogoś, kto nie poświęca życia bieganiu, czyli mnie, będzie to sukces i mały kroczek do kolejnych progresów. Ale do brze

22 września 2017 #Piaskiemwraka BMW Berlin Marathon

Obraz
Zawsze powtarzam, że nie mam marzeń, tylko cele, bo na te możemy wpływać. Z drugiej strony, cel to właśnie takie marzenie, tylko z datą realizacji...  Jednym z takich celów jest dla mnie start w berlińskim maratonie. Jednak mimo tego, że jest to jedna z największych imprez tego typu w europie (a może właśnie dlatego) i startuje w nim ponad 40k zawodników, to dostać się wcale nie jest tak łatwo i trzeba zostać wyłonionym w losowaniu. ja jednak wolę mieć pewną kontrolę nad tym, na co mogę mieć wpływ i tutaj dochodzimy do sedna, czyli różnicy między celem a marzeniami. Marzenie to start w tym maratonie, które możemy zrealizować, zapisując się i licząc, że zostaniemy wylosowani. Prawdopodobieństwo jest duże, bo w końcu te 40k osób startujących, zdobywa pakiet. Dla mnie to jednak nieco mała pewność, więc wolę przekuć to na cel, czyli na coś, na co mam większy wpływ. Doczytałem, że osoby startujące w jednym roku na rolkach w tym maratonie, w kolejnym roku, mają gwarantowany slot na edycję

10 września 2017 #Piaskiemwraka 55 Bieg Westerplatte

Obraz
Biegi na 10km, choć od nich zaczynałem, nie są moim konikiem. Krótkie, jest ich sporo, więc przeważnie z tą samą trasą i mocno do siebie podobne.  Nie mniej, jest kilka w których od czasu do czasu startuję. Wybieram te, które ktoś mi poleci, jak na przykład Bieg Papiernika w Kwidzynie, albo te, które biegnę z kimś jako zając, bo swoje rekordy są miłe i dają dużo satysfakcji, ale największą i utrzymującą się zdecydowanie dłużej, dają wyczyny innych, których się do tych osiągnięć prowadzi.  Takim biegiem, który lubię ze względu na atmosferę i umiejscowienie jest Bieg Westerplatte w Gdańsku, który jest jednym z najstarszych biegów ulicznych w Polsce. Startowałem w nim już w poprzednich edycjach, ale ze względu na stałą trasę, ostatnio nie brałem w nim udziału.  Jednak organizatorzy zmienili w tym roku trasę i choć start był w tym samym co zawsze miejscu, a całości towarzyszyła atmosfera rokrocznie obchodzonego święta wybuchu II WŚ, to meta zlokalizowana była w okolicach Centrum S