28 lipca 2018 #Piaskiemwraka - Chmielno Triathlon, czyli rodzina na swoim...

Chmielno nie jest najbardziej znaną miejscowością na polskiej mapie triathlonu. A szkoda... Bo mam blisko i z racji faktu, że sporo nurkuję, jestem tu dość często (nad jeziorem Kłodno w Chmielnie jest bardzo ciekawa baza nurkowa ze specjalnie przygotowanym torem wodnym, zatopionym autobusem i platformami na różnych głębokościach). 
Teraz odwiedziłem je również ze względu na odbywające się tutaj zawody triathlonowe. Nie jest to może najbardziej oblegana impreza w kraju, ani tym bardziej najpopularniejsza, ale lokalizacja, czyste jezioro, dobra i szybka kolarska oraz pętle biegowe umożliwiające bezproblemowe kibicowania, sprawiają, że można się tutaj poczuć całkiem dobrze. 
Niestety, kameralność ma też swoje słabsze strony, bo organizator musi jeszcze nieco popracować nad niektórymi elementami. Biuro zawodów nie zawsze ogarnia temat i czasami zabraknie pakietu, a wolontariuszom nieco brakuje podstawowej wiedzy na tematy organizacyjne (np. którędy na start...), ale to w sumie szczegóły i skoro nie przyjeżdża się tutaj grać o złote kalesony, a dla dobrej zabawy, można takie drobnostki przeboleć. 
Gorzej akurat tym razem wyglądał sam start, bo z zaplanowanej 12.00 przesunął się na 12.30, a zawodnikom kazano kilkukrotnie wchodzić i wychodzić z wody celem przeliczenia. Co przy 30kilku stopniach i bieganiu w piance, staje się mało komfortowe. 
Tym razem miałem okazję obserwować to wszystko dokładnie z brzegu, ponieważ zgodnie z tytułem, przyjechaliśmy tutaj familią, wystartować w rodzinnej sztafecie, a do etapu pływackiego wytypowana została jednogłośnie moja Córka Paula, czyli najlepsza z nas rusałka wodna. Było trochę obaw, bo nie przewidziano rolling startu, a więc nie ominęła jej tradycyjna pralka, jednak poradziła sobie nad wraz sprawnie. Mnie przypadł rower, a Mateusz zabrał się za bieg i finish na mecie. 
Start organizowany jest w innym miejscu niż strefa zmian, co z jednej strony jest dobre dla kibiców, ale z drugiej wymaga dość szybkiego przemieszczenia się z jednego miejsca w drugie, jeśli chce się kibicować zarówno na starcie, jak i przy wybiegu z wody. Dla dystansu 1/8 trzeba się dość szybko transferować... Ale już sama strefa zmian to komfortowe miejsce na terenie stadionu tutejszej szkoły, w której znajduje się również biuro zawodów. 
Paula dystans 475 metrów przepłynęła w niecałe 10 minut, więc całkiem nieźle jak na osobę nie trenującą specjalnie do zawodów. Sztafeta ma to do siebie, że nie traci się czasu na przebranie, więc mogłem niemal z miejsca wyjechać na etap rowerowy. Dla dystansu 1/8 są to 3 pętle po dość szybkiej, a na pewno bardzo dobrej nawierzchniowo drodze brzegiem jeziora. Tak krótka pętla umożliwia również stały kontakt z innymi zawodnikami, co wymaga pewnej uwagi, by nie być parówą i unikać driftu o który w tych warunkach dość łatwo. 
Taki start pokazuje też, że pływanie jednak odbija się na możliwościach rowerowych, bo czas samego roweru wyszedł u mnie 36:16, więc jak na moje możliwości całkiem nieźle. Ponad minutę lepiej, niż na również dość płaskiej i szybkiej trasie w Bydgoszczy, na Enea Triathlon. 
Bieg zakończył Mateusz, ale przyznam otwarcie, że w tych warunkach wcale mu nie zazdrościłem. Potworny upał i niemal w całości odkryta trasa sprawiły, że biegnący byli okazami nędzy i rozpaczy... Tutaj nie pomagała ani woda do picia, ani zraszacze straży pożarnej, ani oblewanie przez kibiców wodą z butelek. 
Na metę wbiegliśmy razem i to jest najbardziej magiczne w tego typu startach, gdy masz świadomość, że budowane przez lata relacje z dzieciakami owocują tym, że można spędzać wspólnie czas, do tego aktywnie i świetnie się przy tym bawić. 
Były to nasze pierwsze wspólne zawody, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie, bo pomimo pierwszego startu, zajęliśmy 3 miejsce wśród sztafet z czasem 1:16 i nagrody odbieraliśmy z pudła podczas dekoracji. A to naprawdę jest miłe uczucie, potęgowane tym, że można osiągnąć to wspólnie.O nagrodach za podium nie wspominając...;) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

29 grudnia 2014 #piaskiemwraka - moralne wsparcie i nie tylko...

11 listopada 2018 #Piaskiemwraka - Dla Niepodległej...

3 marca 2021 #Piaskiemwraka - Z Nowym Rokiem, nowym krokiem...