23 czerwca 2019 #Piaskiemwraka - Wreszcie porządny openwater...
Dlaczego porządny? Bo pomimo tego, iż mieszkamy nad morzem, mamy dwie słabe rzeczy z którymi pływacy muszą się zmagać. Po pierwsze nie mamy w tak dużej aglomeracji basenu z prawdziwego zdarzenia, z 50 metrowymi torami. Po drugie, nie mamy imprez pływackich z prawdziwego zdarzenia, a te, które są to tak na dobrą sprawę namiastki robione przez zapaleńców.
W tym roku się to zmieniło i za sprawą firmy SailFish zorganizowano pierwszą edycję super jak się okazało zawodów w otwartej wodzie.
Same zapisy sugerowały spodziewać się ciekawej oprawy, bo wpisowe nie było zbyt wysokie, a pakiet całkiem ciekawy. Start zaplanowany był na plaży Gdańsk Stogi, a więc bardzo ładnie położonej, z dobrym dojazdem i infrastrukturą, a dystanse pomyślane dla każdego, bo i dla dzieci, i dla tych, którzy pływają raczej krótkie dystanse i dla tych, którym odcinek pełnego Iron Mana nie straszny. Mieliśmy zatem 200m, 750m, 1900m i 3800m. Do wyboru do koloru...
Pogoda również w tym dniu dopisała, bo słońce nie oszczędzało, więc i temperatura była słuszna, co może nie było najlepsze, ale w wodzie nie ważniejszy jest brak wiatru, niż ucieczka przed promieniami. A wiatr akurat nie pomagał i nieco rozkołysał taflę. Nie mniej, organizacja i zawody były na super poziomie i miejmy tylko nadzieję, iż kontynuowane będą też w przyszłych latach...
Komentarze
Prześlij komentarz