17 grudnia 2014 #piaskiemwraka - waga ma znaczenie...
#Piaskiemwraka - cała sytuacja nie
przestaje mnie zaskakiwać. Sytuacje, zdarzenia, ludzie... Wczoraj odezwał się
do mnie człowiek robiący rzeczy, przy których mój spacer to wyjście do bułki.
Biega pustynne i arktyczne ultramaratony. Odcinki, które ja chcę przejść on
pokonuje biegiem... Marek to po prostu elita zwariowanych biegaczy.
Zaproponował, że chętnie pomoże, doradzi i podzieli się doświadczeniami.
Spotkaliśmy się i wywrócił cały mój świat do góry nogami. Efekt jest taki, że
siedzę z wagą, excelem i jeszcze raz wszystko liczę. No i wychodzi za dużo....
Dużo za dużo na plecach...
Nowa koncepcja wymagała oderwania,
więc skorzystałem z ładnej nocy i pomalowałem trochę światłem. A tak wyglądała
walka z materią.
Mała wydumka jako odskocznia. W końcu czym był plecak bez aparatu...
Wszystko jeszcze raz na kupę i ponowne przebieranie
Waga kuchenna poszła w ruch i waży nawet łyżeczkę Lite My fire (9g)
Efekt końcowy. Dużo za dużo. Wynika z tego, że będę miał niemal 17kg na plecach. Marek twierdzi, że "klękną"... Mam nadzieję, że nie, choć przeorganizowałem nieco zawartość. Liofilizaty przesypane do worków strunowych, co dało około 250g in minus. Ubrania zredukowane do minimum. Podobnie założenia żywieniowe - biorę jedynie liofilizaty i batony. Kaszki na śniadanie będę kupował po drodze, a co dwa, trzy dni zakładam jedzenie "na mieście". W takim modelu, ograniczone do 9 porcje liofilizatów powinny wystarczyć.
15 grudnia 2014 #piaskiemwraka - nocleg pod gwiazdami
No nie mogłem sobie odmówić... A może po prostu nie mogłem się doczekać. W każdym razie, bez względu na motyw, wylądowałem dziś na balkonie. Znajomi śmieją się, że miałem tego wieczoru wychodne, albo zostałem wypędzony na kanapę do pokoju.
Tak wygodnie jak na kanapie nie było, ale rzeczy się sprawdziły. Co prawda temperatura oscylowała w okolicach zera, więc była łaskawa, ale spałem pod gwiazdami, a w trasie będzie mi towarzyszył namiot, czyli dodatkowa osłona. Choćby przed wiatrem.
Do tego doszła jeszcze jedna dobra wiadomość. Prezydent RP wyraził zgodę na przejście plażą w obrębie ośrodka prezydenckiego w Juracie. malkontenci mogą powiedzieć, że odmówił patronatu i takie tam. No, ale mówiąc otwarcie, miałem pełną świadomość, że otrzymując patronaty lokalne (Prezydentów Gdyni i Sopotu), zamykam sobie niejako drogę do patronatu Prezydenta RP. Jednak te lokalne są chyba bliższe i mnie i mam nadzieję wszystkim trzymającym kciuki za cały projekt. Bo przecież nasze, lokalne... Robi się coraz ciekawej. Bym tylko nie dał ciała i ukończył cały ten spacer...
Komentarze
Prześlij komentarz