2 stycznia 2015 #piaskiemwraka - dzień ósmy
No i trochę wieje...
To nie był łatwy dzień. Bez wody, co znaczy też bez jedzenia. Zmęczony bo w ciągłej walce z wiatrem. W ciągłej ucieczce przed wysokimi falami zalewającymi brzeg.
Trasa piękna, ale przez hulający wiatr odbierała Rafałowi ochotę na wędrówkę. Jednak udało się i Rafał cało i zdrowo dotarł do Karwi. Zdobył wodę, najadł się, schronił się od wiatru, rozbił namiot i poszedł spać. Musi zregenerować siły na jutrzejszą dalszą wędrówkę...
Mimo ciężkich warunków Rafał nie zapomina pokazać jak wygląda :)
godzin marszu - 9-10
temperatura - ok 4stC
wiatr - 88 km/h (wieje trochę za mocno)
obtarte stopy - obie (nie jest lepiej)
inne obrażenia - bolące kolano obkładane liśćmi z kapusty
trasa - 41 km
meta - Karwia
Wracamy też do podsumowań wpłat na siepomaga... dziękujemy :)
Trudny odcinek trasy, ekstremalne warunki atmosferyczne ale udało sie . Brawo!
OdpowiedzUsuń